Obróciłam się na opalony brzuch i podniosłam głowę. Przez ciemne okulary
popatrzyłam w słońce które tego lata dawało o sobie znak. Jego
promienie aż prosiły się aby odsłonić ciało i relaksować się na gorącym
piasku.Spojrzałam na błękitne rozciągające się po horyzont morze.Moje
oczy zatrzymywały się na przystojnych mężczyznach, którzy prężąc swoje
idealnie wyrzeźbione ciało serfowali po delikatnych falach wody.Kiedy
mięśnie ociekające kroplami wody widocznie się naprężały na twarzy
pojawił się pożądany uśmiech, którego nie mogłam powstrzymać. Czasami
zdaję mi się, że to właśnie takie widoki bardziej przyciągają mnie na
plaże niż chęć zmiany koloru skóry na bardziej czekoladowy.Odpłynęłam
jak zawsze zapatrzona w ciało jednego z chłopaka. Krótkie włosy,
czekoladowe oczy, które przestraszone wpatrywały się w nogi, by dobrze
wykonać ruch na wodzie.Delikatny, ale ładny napis tatuażu na
przedramieniu przyprawił mnie o przygryzienie wargi.Obcisłe kąpielówki
które dawały zarys męskości.
-Awwss-zasyczałam cichutko nie mogąc oderwać wzroku od przystojniaka
Te promienie słoneczne, które odbijały światło od kropel wody na skórze
przykuwały moją uwagę. Chłopak ideał. Pod względem wyglądu, oczywiście.
'Oczami Liam'a'
'Tak, udało się'-ucieszyłem się wewnętrznie kiedy po raz kolejny
utrzymałem się na większej fali.Ten sport daje mi tyle szczęścia. A
jeszcze ta dzisiejsza pogoda, idealny czas, żeby się zrelaksować.
Czułem, ze dzisiaj wszystko staje się możliwe, że niczego się nie boję i
wszystko pokonam, nawet najśmielsze i najtrudniejsze oczekiwania.I
wtedy podniosłem wzrok. Moje spojrzenie spotkało się z wzrokiem
dziewczyny, która wpatrzona we mnie uśmiechała się słodko.Zrobiłem to
samo. Na twarzy zagościł szczery uśmiech kierowany do jej pięknych
oczu.Jednak wraz z moim uśmiechem wiatr dostał się pod deskę, a
wyprowadzony z równowagi widokiem pięknej dziewczyny nie potrafiłem
utrzymać pionu. Choć starałem się wyjść z tego cało i tym samym wzbudzić
podziw u plażowiczki, nie udało mi się.Nie mogąc nic z tym zrobić
upadłem do wody co trochę zagłuszyło moje myśli. Od razu wyłoniłem się z
wody opierając się o deskę słysząc śmiechy innych pływających.
Spojrzałem na nich. Ich oczy skierowane były na mnie lecz teraz mnie to
nie obchodziło.Szybkim ruchem obróciłem głowę w stronę Ślicznotki i
zobaczyłem to czego najbardziej się bałem. Dziewczyna śmiała się w niebo
głosy co jakiś czas zerkając na frajera, który nawet nie umie utrzymać
się na desce, czyli tak..na mnie. Na policzkach pojawiły się czerwone
rumieńce, a wstyd sprawił, że chciałem zapaść się pod ziemie.Do uszu
dochodziły głośne śmiechy i ciche drwiny ludzi kiedy wychodziłem z
wody. Przed oczami ciągle miałem dziewczynę, która nie mogła powstrzymać się od śmiechu. To głównie ona była powodem mojego wstydu.
-Uuu Liam! Ten skok był zajebisty-usłyszałem drwinę Harry'ego i śmiech
chłopaków kiedy przechodziłem obok nich obojętnie choć te słowa zabolały
Wszedłem do kafejki, usiadłem przy stole, prosząc o szklankę wody. Mój
wzrok ciągle wbijał się wodę, której co chwilę ubywało. Nie mogłem
pogodzić się z myślą, że teraz będę obiektem śmiechu.Błagałem w myślach,
aby tylko nie spotkać dziewczyny z plaży, która przyglądajac mi się
widziała, każdy mój ruch, moja porażkę. Dlaczego chociaż tym nie mogłem
podwyższyć u niej szans, zwłaszcza że jestem taki nieśmiały. Ratując się
z tego moja pozycja byłaby na wyższym poziomie a rozmowa stawałaby się
łatwiejsza. Niestety, tak nie było.Jak najszybciej chciałem wymazać,
zapomnieć to zdarzenie, cały ten dzień i w spokoju wrócić do domu nie
zauważony.
'Oczami [T.I]'
Wchodząc po pomieszczenia gdzie chciałam kupić wodę na upalny dzień w
oczy od razu wpadł mi chłopak o brązowych oczach. Zaśmiałam się do
siebie po cichu przypominając sobie jego dzisiejszy wyczyn. Chwytając
Wodę w dłonie zbliżyłam się do niego z trudem ukrywając mój śmiech.
-Mogę się przysiąść?-zapytałam stając na przeciw niego
-Siadaj-odpowiedział krótko nawet nie podnosząc głowy, choć w jego głosie krył się wstyd
-To co zrobiłeś było mistrzowskie-powiedziałam wpatrując się w butelkę bojąc się w jego wzroku
-Haha-zadrwił-Dzięki-dopiero teraz podniósł oczy na wysokość moich
Jego źrenice znacznie się powiększyły i jak się domyślałam ciało
odebrało posłuszeństwa. Przez dłuższą chwilę wpatrywał się w moje lekko
wystraszone już oczy. W jednej chwili żałowałam, że usiadłam obok niego,
gdyż ciepły, ale mrożący wzrok przerażał mnie.
-Przepraszam-powiedział kiedy się otrząsnął-Wiem..to było żenujące-na
jego policzkach pojawiły się rumieńce, a zawstydzony chłopak wbił wzrok w
podłogę, to było słodkie
-Wcale, że nie było, przecież bardzo dobrze sobie radziłeś-chwyciłam go
za rękę-Jeden wypadek o niczym nie świadczy-uśmiechnęłam się widząc jak
głowa ponownie się podnosi
'Oczami Liam'a'
Nie mogłem uwierzyć w to co mówi.Czy ona jako jedyna mnie rozumiała? Czy
to jest możliwe? Czy nie ośmieszyłem się przy niej? Rozumie mnie? To
jest chyba sen.Ale nie chciałem się z niego wybudzać.
-Czyli..-przerwała mi
-Naprawdę jesteś dobry w serfowaniu.
Jej uśmiech wyglądał tak słodko,że nie mogłem się oprzeć.Zanim się
obejrzałem nasze spojrzenia wymieniały się szczerymi uśmiechami, a mnie
wypełniała błogość.Nie sądziłem, że jeszcze dzisiaj będę się uśmiecheć,
radować i to jeszcze z taką piękna dziewczyną.
-A mogę poznać twoje imię?-zapytałem po chwili zahipnotyzowania jej osobą
-Jestem [T.I]-ścisnęła mocniej moją rękę, dopiero wtedy zorientowałem się, że nasze dłonie cały czas były połączone-A ty?
-Liam-odpowiedziałem choć dalej czułem się jak we śnie
-Ej, a może nauczyłbyś mnie serfować? Fajnie to wygląda, a ja sama boję się uczyć-zapytała z nadzieją w oku
Nie mogłem uwierzyć w to co powiedziała. Przez ciało przeszła ciepła
fala radości.Wiedziałem, że muszę działać. To jedyna okazja aby się do
niej zbliżyć.
-No pewnie! Nie ma sprawy. Mam nadzieję, że tylko się nie wywrócimy-zaśmialiśmy się równo i wyszliśmy z pomieszczenia
W swoim towarzystwie, w żywej rozmowie szliśmy między plażowiczami,
którzy otwierając ze zdziwienia oczy nie mogli uwierzyć, że odważyłem
się do niej zbliżyć po tym co zrobiłem. Teraz w ogóle mi nie
przeszkadzali.Liczyła się tylko [T.I] która jak się domyślam, albo jak
marze cieszyła się moim towarzystwem. Po chwili tkwiliśmy przytuleni nad
brzegiem morza, a ja nie mogłem uwierzyć w taki obrót sprawy. Nie
sądziłem,że po tym jak się ośmieszyłem teraz będę uczyć dziewczynę
serfować. Ten dzień jednak należał do najlepszych.
Dzisiaj mija równy rok odkąd się poznaliśmy. Tamten dzień wspominamy z
uśmiechem, za niecały miesiąc na świat ma przyjść owoc naszej
miłości.Kocham [T.I] jak oszalały i nie wyobrażam sobie życia, gdyby w
ten dzień ona do mnie nie podeszła, nie zaczęła rozmowy. Nie znalibyśmy
się, a ja nie doznałbym uczucia prawdziwego szczęścia.
bardzo bardzo fajny i słodi;)
OdpowiedzUsuńJuliaxD