poniedziałek, 5 sierpnia 2013

Imagin Zayn cz. 1

Jesteś pogrążona w krainie morfeusza , obok ciebie jest ten jedyny. Ze snu budzi cię kolejny atak , przeszywający ból rozprzestrzenia się po twej prawej dłoni , łzy mimowolnie płyną ci z oczu , ten ból jest nie do wytrzymania. Próbujesz pomału wstać z łóżka by nie obudzić ukochanego , nie udało się .
Z: Znów atak ? - spytał z troską w oczach , na co ja pokiwałam głową - chodź tu - przytulił mnie do siebie najmocniej jak potrafił , w jego ramionach czułam się bezpieczna , jak nigdzie indziej , lecz ból nie dawał mi spokoju - powinnaś pójść do lekarza - powiedział twój ukochany zerkając na ciebie . Mówiłam oraz tłumaczyłam mu już tyle razy , byłam 4 lata temu , lecz nie znaleźli przyczyny .
[T.I]: Zayn , kochanie mówiłam ci już tyle razy , już pomału przechodzi - uśmiechnęłam się do niego blado , zawsze gdy miałam atak czułam się wypompowana z energii , byłam strasznie blada. Mulat nie wypuszczał mnie ze swych objęć , leżeliśmy jeszcze tak dobre 20 minut . Niestety Zayn miał dziś próbę oraz wywiad , więc poszedł się wykąpać po drodze zerknął na mnie i powiedział ciche lecz słyszalne - przemyśl to - i wyszedł , miałam jedną nadzieje żeby nie powiedział chłopakiem , oni również się strasznie o mnie martwili , oni są tacy kochani , nie pozwolą by mi się cokolwiek stało . Jednak Zayn im powiedział , bo już słyszałam krzyki i wbieganie do mnie do pokoju . Wszyscy znaleźli się wokół mnie , i zaczęli się wypytywać czy już mi przeszło , czy dobrze się czuje .
H: [T.I] musisz to zrobić dla nas , dla Zayna i pojechać do tego cholernego lekarza , proszę cię - popatrzyłam na nich , wszyscy patrzyli się na mnie  z nadzieją w oczach  , no kurczę jak ja nie lubię jak się tak na mnie patrzą , czy oni muszą na mnie tak patrzeć ? odpowiedziałam ciche - no dobra - wstałam z łóżka i zaczęłam się szykować. Po niecałych 20 minutach wyszłam z domu i kierowałam się do samochodu , jechałam sama bo chłopaki mają próbę. Dotarłam do lekarza , nie musiałam długo czekać po ok.4 minutach weszłam do gabinetu , zaczęłam opowiadać co mi jest , on zrobił mi badania i kazał poczekać na niego 5 minut , wkrótce się pojawił  trzymał  jakieś papiery w ręku . Usiadł na krześle i zaczął swój monolog :
L:Mam dla pani złe wieści - co ? złe ? ale jak to ?
-------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------
I jak podoba się ? Komentujcie bo inaczej 2 części nie będzie :D

4 komentarze: